2011-05-25

Podróż Rewolucja via Facebook. Maroko w okresie zmian

Opisywane miejsca: (2374 km)
Typ: Inna

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (04.08.2011 18:51)
    Przyłączam się do opinii przedmówców. Świetna, interesująca i barwna relacja ilustrowana fajnymi fotkami. Dla mnie tym bardziej interesująca, że w swoim czasie - w latach 80. i 90. bywałem w Maroku wielokrotnie służbowo i miałem okazję trochę poznać większe miasta tego kraju (Casablankę, Rabat, Mohammedię, El-Jadidę, Meknes, Fez i Marakesz) oraz gościnnych i przyjaznych Marokańczyków. Pozdrawiam.
  2. rebel.girl
    rebel.girl (05.06.2011 16:20)
    świetny, sensowny, ciepły i wzruszający artykuł. dzięki!
  3. tusiaiwojtek
    tusiaiwojtek (04.06.2011 11:06)
    Hej,

    Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przeczytali nasz tekst, zostawili komentarze i plusy.
    Staramy się podróżować coraz dalej od turystycznych szlaków, coraz odważniej i bardziej świadomie ale wiemy, że to dopiero początek drogi.

    Jolrop: Dzięki za komentarz. Może gdzieś widzieliśmy się w tym tłumie:) Nasze wrażenie nie do końca są zgodne z Twoimi. To prawda, że Marokańczycy często podkreślali wobec nas swoje przywiązanie do króla, ale nie spotkaliśmy się nigdy z opiniami, że demonstracje to "zwykłe burdy". Wszyscy twierdzili, że zmiany są konieczne, a demonstracje w tej czy innej postaci - uzasadnione.

    Dla nas najciekawsze było właśnie to, że Marokańczycy łączą tęsknotę do systemu demokratycznego z przywiązaniem do tradycji. Pewnie to bliskość Hiszpanii, gdzie obowiązuje monarchia parlamentarna, a król współistnieje z wszystkimi swobodami demokratycznymi, sprawiła, że Maroko nie uosabia wszystkich wad swojego systemu z osobą władcy. Myślę, że celem większości Marokańczyków byłoby właśnie ustanowienie monarchii na wzór Hiszpański a nie obalenie króla.

    Jeszcze raz dziękujemy z komentarze i wizyty. Pozdrawiamy czytelników!

  4. jolrop
    jolrop (04.06.2011 10:42)
    Byłam w Maroku w tym samym czasie, kiedy to wszystko się zaczynało, a na uliczkach feskiego bazaru gromadzili się młodzi Marokańczycy dyskutując zawzięcie. W Casablance widzialam kilkudziesięcioosobową demonstrację, a w Rabacie słychać było krzyki protestujących nieopodal jednego z palaców królewskich. Rozmowy z marokańskimi kierowcami zawsze zaczynały się i kończyły tak samo: to grupa nieodpowiedzialnych pijanych bezrobotnych wszczyna niepokoje, a my jesteśmy bardzo zadowoleni i bardzo kochamy króla:) To co piszecie dokładnie oddaje tamte nastroje. Dzięki za relację i zdjęcia:) Pozdrawiam.
  5. ye2bnik
    ye2bnik (03.06.2011 11:51)
    Świetna relacja, mnóstwo ciekawych informacji i niezwykłe zdjęcia.
  6. milanello80
    milanello80 (03.06.2011 0:34)
    Jestem pod wrażeniem, świetne reporterskie spojrzenie, jakże inne niż typowe turystyczne. Maroko to taki samotny okręt w świecie Maghrebu, prze w innym kierunku i samotnie. Zawsze wydaje mi się krajem kluczącym między zakorzenionymi tu zasadami wywodzącymi się z islamu, a nowymi trendami i wzorcami krajów Europy. Coś w kierunku Turcji, choć może jeszcze nie aż na taką skalę.
    Dziękuję za interesujący punkt zapatrywania
    Pozdrawiam
  7. tykuspl
    tykuspl (30.05.2011 6:16) +2
    Swietny reportaż, mnóstwo ciekawych informacjii. Gratuluję !
    Trzymamy kciuki za Maroko!
  8. alefur
    alefur (27.05.2011 20:10) +2
    Gratuluję tekstu, wspaniały układ,ciekawe i nietuzinkowe spostrzeżenia. Dziękuję, że się nim podzieliliście.
  9. siuniek
    siuniek (27.05.2011 15:14) +3
    popieram przedmówców - rewelacyjna opowieść. Marzę o Marokou, ale też chyba bym się teraz bała tam jechać.
  10. asta_77
    asta_77 (27.05.2011 12:08) +4
    Ciekawa opowieść, klimatyczne zdjęcia - czego chcieć więcej? Zazdroszczę odwagi, ja bym pewnie się pakowała na wieść o pierwszych niepokojach ;)
  11. dejavu.pl
    dejavu.pl (26.05.2011 20:28) +1
    potwierdzam to, co poniżej!
  12. s.wawelski
    s.wawelski (26.05.2011 16:11) +4
    Wspaniala opowiesć!
tusiaiwojtek

tusiaiwojtek

Marta i Wojtek
Punkty: 24026